Opublikowany przez: monika.g 2018-09-20 01:46:14
Autor zdjęcia/źródło: wychowanie dziecka, toksyczni rodzice @ pixabay.com
Wychowanie dziecka wpływa na całe jego dorosłe życie. Kształtuje ono osobowość człowieka, ma wpływ na to jak o sobie myśli, jak definiuje świat i sytuacje, które mu się w życiu zdarzają. Dobre wychowanie pozwala na radzenie sobie z problemami, samodzielne i odpowiedzialne podejmowanie decyzji, poczucie własnej wartości, ponoszenie konsekwencji swoich czynów czy szanowanie zdania innych. Złe wychowanie wręcz przeciwnie, sprawia, że nie potrafimy być samodzielni, stajemy się sfrustrowani, zaborczy, agresywni lub obojętni. Toksyczni rodzice przeważnie nie wychowują swoich dzieci celowo źle. Ich niewłaściwy styl wychowawczy często wynika z troski o dziecko, która jest jednak wyrażana w zły sposób. Warto więc zapoznać się z najczęstszymi błędami wychowawczymi i skonfrontować z nimi swój styl wychowawczy.
Rodzic krąży nad dzieckiem jak helikopter>>. Nie pozwala maluchowi na samodzielność w jakiejkolwiek dziedzinie, jest wszechobecny w życiu dziecka, jakby chciał to życie przeżyć za dziecko. Nieustannie spieszy maluchowi z pomocą, nawet wtedy, gdy jest ona zupełnie niepotrzebna. Chroni dziecko przed wszelkimi problemami, nie pozwala mu na popełnianie błędów, przez co dziecko nie może się na nich uczyć. W konsekwencji dziecko staje się niesamodzielne, niezaradne, ma problemy w kontaktach społecznych.
Podobnie jak w rodzicielstwie helikopterowym, rodzic chce uchronić dziecko od wszelkiego zła, dlatego próbuje odgrodzić je od niedogodności, dyskomfortu i problemów. W konsekwencji dziecko staje się niesamodzielne, nie potrafi podejmować własnych decyzji bez aprobaty rodzica. Jest niezaradne, napotykane przeszkody paraliżują je, uniemożliwiając ich pokonanie. To może wywoływać u niego frustrację, stany depresyjne czy agresję.
W tym stylu dziecko jest mało ważne, rodzic nie zwraca uwagi na jego sprawy, nie interesuje się jego zdaniem. Dziecko ma być niemal niewidoczne, ma nie sprawiać kłopotów. Rodzic interesuje się nim tylko wtedy, gdy właśnie te kłopoty sprawia. W konsekwencji dziecko, aby zwrócić na siebie uwagę rodzica próbuje sprawiać jak najwięcej problemów. Jednak rodzic chce jak najszybciej rozwiązać problem, aby mieć po prostu spokój, nie zagłębia się w przyczynę takiego zachowania malucha. To sprawia, że dziecko czuje się zaniedbane, nie ma wyznaczonych żadnych norm, nie wie co jest dobre, a co złe.
Wydawałoby się, że nie ma w tym nic złego. Dzieci w pewnym wieku szybciej porozmawiają szczerze czy zwierzą się koledze niż własnej matce, więc czemu nie być kumplem dziecka? Jednak wbrew pozorom rodzicielstwo kumpelskie inicjowane jest przez rodzica i wynika właśnie z jego potrzeb. Rodzic zwierza się dziecku, na co ono nie jest gotowe i obarcza się odpowiedzialnością za sprawy rodzica. Automatycznie rodzic nie bierze pod uwagę odczuć dziecka, nie myśli o tym, jak jego zwierzenia wpływają na psychikę potomka. Rodzic powinien być przykładem, autorytetem dla dziecka, to on powinien pokazywać maluchowi co jest dobre, a co złe i jak rozwiązywać problemy. Stawiając się w roli kolegi, czyli równego sobie, zaburza ten układ. Nie może swoimi sprawami obarczać dziecka i oczekiwać od niego podpowiedzi w rozwiązywaniu problemów. Taka sytuacja sprawia, że dziecko czuje się odpowiedzialne za rodzica, odwracają się ich role społeczne, przez co nie potrafi się od niego oddzielić i usamodzielnić.
Rodzice nie poświęcają dziecku swojej uwagi, nie interesują się jego uczuciami, są obojętni, ale stawiają mu wymagania. Dziecko ma masę zabawek, jest dobrze ubrane, zadbane, zewnętrznie niczego mu nie brakuje. Jednak brak zainteresowania i obecności rodziców skutkuje zdezorientowaniem, brakiem wyznaczonych granic, nieumiejętnością odróżniania dobra od zła oraz niemożnością wyrażenia swoich odczuć. Powoduje to rozdrażnienie i impulsywne zachowania.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.